Dzisiaj zapraszam Was na lody miętowe oraz na miętową sukienkę. Bo mięta jest modna. I smaczna.
(wearing Bershka dress, vintage bag and H&M shoes and necklace)
Przyznam się Wam , że długo nie mogłam przekonać się do koloru "miętowego" (który mięty wcale nie przypomina). Jest nieco mdły, kojarzy mi się z syropem na kaszel lub, co gorsza, ze szpitalem. Jednak odważyłam się i spróbowałam. Padło na sukienkę z Bershki. Zainteresował mnie jej asymetryczny przód , który też jest niezwykle modny w tym sezonie (a co? jak szaleć to na całego!).Założyłam moje ulubione sandałki na obcasie i wygrzebałam złoty naszyjnik. Ubrana w taki sposób wybrałam się na spacer. I mimo paru komentarzy w stylu "ale się wystroiła" lub "modnisia" czułam się bardzo dobrze. Kolor miętowy przekonał mnie do siebie. Lody zresztą też.
mięta musi być;) fajne buty
ReplyDeleteŚwietna stylizacja :)
ReplyDelete