Lato w pełni, a mnie jakoś dziwnie nie ciągnie to radosnych, swieżych kolorów. Stawiam na czerń. Może nie taką w klasycznym wydaniu lecz mimo wszystko czerń. Sukienka, którą mam na sobie dostałam od znajomego, który ujrzawszy ją w sklepie błyskawicznie o mnie pomyślał.
(wearing Bershka dress, H&M necklace, vintage bag and New Look shoes)
Mam jednak nadzieję, że niebawem jakoś się ożywię i pozwolę sobie na letnie szaleństwo. Dziwi mnie to przywiązanie do czerni od którego jakimś dziwnym trafem nie mogę się uwolnić. Zabawne jest, że zimą, gdy śnieg sypał za oknem, rozmyślałam o subtelnych, delikatnych, letnich stylizacjach pełnych wakacyjnego luzu. Och, dziwaczna ze mnie istota!
Tymczasem szykuję się na wernisaż mojego znajomego.
świetna sukienka:) przy Twoim kolorze włosów nawet czerń wygląda radośnie
ReplyDeletedekold <3 oddaj mi trochę!
ReplyDeleteChętnie się podzielę :)
DeleteButyyyy <3
ReplyDeleteA tak swoją drogą - ja robię ładniejsze zdjęcia xD
ma gust ten twój przyjaciel, sukienka naprawdę zacna :P
ReplyDelete